wtorek, 19 listopada 2013

Kiedy masz to, czego chcesz?

Kiedy masz to, czego chcesz? Gdy tego, czego chcesz, chcesz dostatecznie mocno. A kiedy chcesz czegoś dostatecznie mocno? Kiedy widzisz w tym siebie. Gdy to coś przez to, że widzisz w tym albo z tym siebie uwalnia twoją wyobraźnię i czujesz się z tym szczęśliwy, czyli to kochasz - huna głosi: kochać znaczy być z tym szczęśliwym (piąta zasada: ALOHA).
Jeżeli pomyślisz o bogactwie w sposób bez wyobraźni, tendencyjny, nie sądzę, byś zechciał być bogaty. Byłbyś taki sam jak ci wszyscy bogaci z telewizji czy z prasy. W garniturze, poważny itd. Klasyczny bogacz, ideał bogacza jest po prostu nudny. Korzeniami siedzi może w estetyce lat dwudziestych, w epoce industrialnej.
Spróbuj wyobrazić sobie swoje bogactwo, siebie jako człowieka bogatego na swój własny sposób. Nie stosuj zewnętrznych wzorców. Bogactwo jest ci potrzebne by prowadzić taki styl życia, w którym to ty będziesz wzorcem bogacza. Będziesz się ubierał jak chcesz, jeździł samochodem, jakim chcesz, mieszkał w domu, w jakim chcesz mieszkać, jadał jedzenie, jakiego chcesz i nie zabraknie ci na to wszystko i wiele więcej pieniędzy.
Po to warto się wzbogacić - by "być sobą". Inaczej myślimy: po co mi to bogactwo? Żeby chodzić na spotkania biznesowe, mówić slangiem i stale nawijać o pieniądzach wszędzie, gdzie się pokażę?
Nic dziwnego, że nikogo to nie rajcuje albo niewielu ludzi, taki styl bycia.
Sądzę, że wypada podejść do pieniędzy na swój własny sposób. Są jak pędzel, którym sam maluję obraz swojego życia. Są narzędziem twórczej ekspresji.
A ilu mamy twórczych ludzi, którzy by w ten sposób podchodzili do pieniędzy? Można sądzić, że niewielu. Dlatego tak często kierujemy się stereotypami bogacza. Ale twórcza inteligencja i energia są w nas. Możemy to zmienić.
Chcę opływać w pieniądze nie po to, by być w nich pogrzebanym już za życia (garnitur jak z trumny, mina posągowa), ale po to, aby urzeczywistniać swój duchowy potencjał, swoją prawdziwą istotę, prawdziwego siebie. Gdy mam dużo pieniędzy, mogę stworzyć sobie dużo ciekawych, rozwijających doświadczeń. Mogę pomagać potrzebującym ludziom, których zdrowie i życie jest zagrożone z powodu ułomności rządu. I mogę nie troszczyć się o pieniądze zajmując się duchowym rozwojem. Mogę też zrobić coś dobrego dla świata, który mnie otacza, ponieważ bogactwo zdobyte w uczciwy sposób zawsze przynosi korzyść również innym ludziom, nie tylko bogatym; wspiera i rozwija cywilizację.
Ludzie mają się za uduchowionych, ponieważ nie myślą o pieniądzach. A poświęcają im osiem godzin dziennie (minimum) swojego życia, wykonując bez pasji pracę za pieniądze. Gdyby częściej o nich myśleli, staliby się bardziej niezależni również od pieniędzy.
Ale muszą tego zechcieć. Bogactwo musi stać się dla człowieka status quo (status "jak") by pobudzić jego wyobraźnię, aby zapragnął on pełnej przygody samorealizacji w miejsce monotonnej wegetacji.

1 komentarz:

  1. A mnie uderzyło zasłyszane niedawno zdanie: "wzbogacając siebie, wzbogacasz cały świat". Nigdy wcześniej tak o tym nie myślałam. Dzielenie się z innymi uważałam za naturalny odruch ale bogacenie się już nie... Okazuje się jednak, że można bogacić świat p o p r z e z siebie.

    OdpowiedzUsuń